Wpis pochodzi z 14.10.2023
Korzystając z okazji rozpoczęcia ciszy wyborczej, a co za tym idzie uciszeniem tego całego cyrku związanym z kampanią polityczną, prowadzenia narracji my vs oni, czy wręcz obrzydliwych anty-uchodźczych spotów chciałbym przypomnieć, że istnieje inna opcja niż PiS, KO czy nawet ta Lewica. Jest nią bojkot wyborów.
Politycy nie reprezentują naszych interesów, bo są po prostu sprzeczne z ich interesami. Niemożliwym jest by ugrupowanie w którym znajdują się kapitaliści przepchnęło prawa pracownicze, a ugrupowanie w którym znajdują się landlordzi przepchnęło prawa lokatorskie. Obecny system polityczny wydaje się skoncentrowany na utrzymaniu status quo i służeniu interesom nielicznych, a nie rozwiązywaniu problemów, z którymi borykają się przeciętni obywatele.
Bojkot wyborów to sposób na wyrażenie naszego niezadowolenia z obecnego systemu. Wybory nie zawsze przynoszą realne zmiany, a często służą jedynie utrzymaniu władzy przez tych samych polityków. „Demokracja” w Polsce polega forsowaniu co kadencję tych samych dziadów, na kontynuowaniu narracji dziad Tusk vs dziad Kaczyński. To ich wojna mająca na celu zapewnić duopol. Jednak w innych ugrupowaniach nie jest kolorowo, odkąd pamiętam to na banerach służących kampanii wyborczej widzę ciągle tylko te same mordy.
Często słyszymy, że nie oddając głosu tracimy prawo do krytyki. Jednak to właśnie oddając głos, przekazujemy władzę politykom, którzy potem reprezentują nas na szczeblu krajowym. W ten sposób tracimy kontrolę nad własnym życiem politycznym, a nasza krytyka jest ograniczona do czekania na następne wybory, które niekoniecznie przyniosą rzeczywiste zmiany. Bojkot wyborów to sposób na odmowę przyjęcia fałszywej umowy społecznej i wyrażenie niezgody na ten rodzaj reprezentacji.
Bojkot wyborów nie jest biernym gestem. To wyrażenie naszej niezgody na obecny stan rzeczy i dążenie do rzeczywistych zmian. Pamiętajcie, realne zmiany osiąga się oddolnie, a nie siedząć w garniturze w parlamencie.